Tekst do katalogu wystawy w galerii Belotto w Warszawie
Spogląda na efemeryczne obrazy pod powiekami, głęboko ukrytą w pamięci łagodną cielesność pejzażu Toskanii. Jej zapach i lekki powiew muzyki. Zapisuje linie, kształty, rytmy, zatrzymuje momenty i zaczyna budować kompozycje. Obraz powstaje w wyobraźni, czasem bolesnej, pełnej lęku o utratę tego co piękne... Jest często projekcją równoczesności światów, tego którego się lękamy i tego który kreujemy z jakiejś tęsknoty do świata idealnego, nieznanego. To nasza samotność podpowiada jak dotrzeć do siebie... jak odnaleźć wiarę i drogę? Rodzi kreatywność - dar wielki, którym obdarował nas Stwórca. Kolor czyni przestrzeń, rysunek rodzi ruch i nadchodzi przyjazna „nierzeczywistość". Wszystko co jest, staje się na nowo. A wszystko w końcu kolorem, linią, uczynione staje się i pozostaje by trwać..., być może przetrwać.
Iwona Fischer-Zuziak
2004